Tłumaczenia w kontekście hasła "znaczy "zboczonym" zachowaniem" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Ahh - co znaczy "zboczonym" zachowaniem? Zobacz, co się kryje za strachem Mam kilka sprawdzonych sposobów na to, jak przestać się bać. Na pewno ta lista nie wyczerpie tematu. Na pewno o lęku można powiedzieć dużo więcej. Ale jeśli choć jeden z tych punktów na chwilę Cię zatrzyma, coś Ci przypomni lub uświadomi, będę bardzo zadowolona. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu: chciałabym żyć w społeczeństwie, w którym ludzie się nie boją, bo potrafią myśleć samodzielnie i biorą odpowiedzialność za swoje życie. Tymczasem większość lęków powstaje z dwóch tylko powodów. ​Odkąd pamiętam, ceniłam sobie samodzielne myślenie. Szczególnie dało się to we znaki moim rodzicom. Dziś pewnie westchną sobie z ulgą, że już nie muszą brać odpowiedzialności za moje – wynikające z samodzielnego myślenia – wybory. ​ ​Obecnie jako coach pracujący z ludźmi zauważam dość często, że sporo osób bardzo się boi. Tak ogólnie, w życiu, boi się. Ludzi, sytuacji, nowych miejsc, nowych wyzwań. Oczywiście nie wszyscy mówią o tym wprost. Często mówią, że czują coś zupełnie innego, np. gniew. Ale gdy się temu przyjrzą, dochodzą do wniosku, że pod tym gniewem, który widać na pierwszy rzut oka, tak naprawdę kryje się strach. Gniew łatwiej dostrzec, więc to zupełnie normalne, że wiele osób myli go z lękiem. Osoby, które się boją, wybierają gotowe, sprawdzone rozwiązania, z których jednak nie do końca są zadowolone. To z kolei powoduje uczucie smutku i przygnębienia, a jeśli te stany się przedłużają, to skutkiem może być nawet depresja. Oczywiście część lęków, np. poważne fobie, może mieć dość skomplikowane podłoże, a ja nie jestem psychiatrą, by się na ten temat wypowiadać. Chcę tu mówić o lęku związanym z codzienną egzystencją, z trudami życia, martwieniem się o finanse, rodzinę, o jutro etc. Czyli o lęku jako pewnej postawie wobec życia. Lęki powstają z dwóch powodów Robimy różne rzeczy (lub ich nie robimy) z obawy przed: utratą miłości wiszącą nad nami groźbą czyjegoś gniewu. Nie wiem, czy się z tym zgodzisz, ale zachęcam Cię, przyjrzyj się temu bliżej, a dostrzeżesz, że wokół tych dwóch obaw (groźba utraty miłości, gniew) kręci się świat. Cała sprzedaż napędzana jest mechanizmami, które mają podsycać Twój lęk przed tym, że: okażesz się niewystarczająco dobry, mądry, ciekawy i piękny, w związku z czym nie będziesz zasługiwać na miłość i uznanie ktoś się pogniewa, jeśli czegoś nie zrobisz lub zrobisz coś, czego „nie należy” robić. Prawdopodobnie to właśnie z tych dwóch powodów często czujesz się bezsilny. Dla świętego spokoju robisz więc to, czego od Ciebie chcą. Robisz to w utarty sposób, żeby się nie wychylać, mimo że w Tobie aż gotuje się od niezgody na ten stan. Wystarczy włączyć telewizor, by zobaczyć, jak to działa na skalę masową. ​Usłyszysz tam o brakach, deficytach, niepełnościach, nienależytościach. I tak to się kręci. Tymczasem na Twoim lęku najwięksi krwiopijcy naszych czasów, banki i korporacje, zbijają kapitał. Im przecież chodzi o to, żebyś się bał. Do tego swoje trzy grosze dokłada rząd. Każda z tych grup (interesów) obiecuje Ci, że jeśli zrobisz to i to, to wreszcie wszystko będzie dobrze. A więc najlepiej zrób to teraz (kup, zapłać, zamów, wybierz, zagłosuj), nie myśląc za dużo. Myśląc, mógłbyś się rozmyślić, a wtedy cała zabawa musiałaby się zacząć od nowa. Wydawałoby się, że z orwellowskiego modelu społeczeństwa wyciągnęliśmy już wnioski i odrobiliśmy pracę domową. Metody są jednak coraz bardziej wyrafinowane. A tak naprawdę nadal chodzi o to samo – o oddawanie odpowiedzialności za własne życie w cudze ręce. ​Wizja „lepszego” życia Przyjrzyj się reklamom. Roztaczają przed Tobą wizję życia bez lęku, za którą potem każą Ci się uganiać. No więc się uganiasz: kredyty, leki z apteki na każdy ból świata i oczywiście poczucie dobrze spełnionego obowiązku w głosowaniu. Od korporacji kupujesz i dla korporacji tyrasz, a wszystko po to, by saldo w banku na Twoim rachunku pozostawało na tym samym poziomie. Głosujesz zaś po to, by ci, którzy przyjdą, posprzątali po swoich poprzednikach i mogli ogłosić zwycięstwo. Jaki to wszystko ma sens? Nie wiem. Ale bardzo go potrzebuję, dlatego robię różne rzeczy. Dzięki nim odkrywam, że mogę być szczęśliwa w świecie katastrof i czyhających niebezpieczeństw. Odkrywam, że nie warto zatrzymywać się w robieniu tego, czego naprawdę się pragnie, z powodu lęku, że coś nie wyjdzie. Mało tego, widzę, że moją postawę podziela wiele osób z mojego otoczenia. Być może otaczam się nimi nawet nieświadomie. Po prostu ciągnie mnie tam, gdzie ludzie robią zamiast narzekać, dzielą się zamiast zatrzymywać wszystko dla siebie, myślą samodzielnie i biorą odpowiedzialność za własne wybory zamiast zwalać winę na innych (szefa, pogodę, rodzinę). Wreszcie odkryłam, że mam w życiu większy wybór i bardziej mi ono smakuje. ​A zatem co i Ty możesz zrobić, by przestać się bać? 1. Nie martw się, troszcz się No właśnie: martwienie. Zamień martwienie się na troszczenie. Troszczenie się to dbanie, martwienie to czarnowidztwo. Przestań się martwić, a zacznij troszczyć. Przyjrzyj się, jak często mówisz: Martwię się, bo… Zamiast tego spróbuj powiedzieć: Troszczę się. Zobacz, startujesz wówczas z zupełnie innego punktu. Z troski o kogoś lub o coś możesz zrobić wiele twórczych rzeczy, np. usprawnić stare działanie, wymyślić coś nowego. Martwienie się, jak sama nazwa wskazuje, to po prostu coś martwego. Troszczenie się jest twórcze. Martwienie się to nieprzyjemne emocje, negacja i czarne myśli. 2. Wyrzuć telewizor Nie posiadam telewizora od lat. Większość osób, które znam, również nie ma takiego urządzenia w domu, który to fakt bardzo sobie chwalę. Natomiast zdarza mi się czasem w jakiejś poczekalni kątem oka dojrzeć, co wyświetla się na paskach i co podaje się po sto razy dziennie obywatelom naszego pięknego, sponiewieranego kraju. Papka. Papka dla bezmyślnej masy, która przez to staje się jeszcze bardziej bezmyślna. Teksty i podkreślenia jak dla idiotów. Ilość powtarzanego komunikatu – jak dla idiotów. Nagłówki – że strach się bać. Nic, tylko napędzanie lęku. I ta cholernie zaburzona skala! Zobacz, żyjesz w pewnym środowisku (rodzina, dzielnica, miasteczko). Gdyby było tak, że docierają do Ciebie dobre i złe wiadomości z Twojego otoczenia, to miałbyś szansę to udźwignąć. Przy czym, jestem pewna, że ilość dobrych wiadomości w stosunku do złych wynosiłaby 9:1. Tymczasem po włączeniu telewizora bombardowany jesteś wiadomościami (na oko w 90% złymi i 10% dobrymi) z całego świata. To zupełnie inna skala. Jesteś w stanie to udźwignąć? Bo ja nie. I nie ma to nic wspólnego z tym, że nie obchodzą mnie dzieci z Syrii. Nie mam telewizora, a jakoś orientuję się w wydarzeniach. Jeśli tylko chcę, to znajduję sposób na to, jak mogę pomóc innym. I wcale nie hoduję mojej „empatii” (a tak naprawdę lęku, który tylko przykryty jest przez współczucie) przed telewizorem. Jeśli chcesz przestać się bać, zrobić sobie w życiu więcej miejsca i poczuć więcej energii do działania – daj sobie spokój z telewizorem. Oddaj, sprzedaj, wynieś, wyrzuć. Pozbądź się go z domu i nie płać abonamentu. 3. Myśl sam za siebie Kiedy zaczniesz myśleć o tym, co dla Ciebie dobre, kiedy zaczniesz robić to, co dla Ciebie ważne, od razu zauważysz, że nie musisz się już bać. Właśnie dlatego tak lubię coaching, ponieważ daje on możliwość uzyskania odpowiedzi od samego siebie. A więc najlepszej i najbardziej dopasowanej do Ciebie odpowiedzi. W coachingu nikt Ci nie doradza i nie przejmuje za Ciebie odpowiedzialności. Wszystko szyjesz na miarę siebie. Jak to zrobić? O tym jest punkt 4. 4. Poznaj lepiej samego siebie Gdy poznasz lepiej samego siebie, nie będzie łatwo Tobą manipulować. Nie będzie łatwo wmówić Ci, że czegoś potrzebujesz, jeśli tak naprawdę wcale tego nie chcesz. Kiedy spotkasz się ze sobą na głębokim poziomie, nie będziesz już chcieć oddawać komuś innemu odpowiedzialności za swoje życie. Kolejny lęk odejdzie. Wszystko stanie się prostsze. Jak już wiesz, jestem fanką coachingu i dlatego uważam, że bardzo dobrym pomysłem jest poznawanie siebie właśnie z wykorzystaniem tych metod. Często osoby, które krytykują coaching, są tymi, które po prostu się go boją. Boją się, że coś mogłoby się zmienić i wytrącić ich z dobrego samopoczucia. Mogliby przypadkiem odkryć, że żyją w sposób, który tak naprawdę wcale im nie służy. Rozumiem to. Z psychologicznego punktu widzenia to bardzo zrozumiałe, że się boją. Bo jeśli na przykład doszliby do wniosku, że coś, co robią od lat, tak naprawdę nie ma sensu, to okaże się, że inwestycja czasu i innych zasobów poszła na marne. A to brzmi jak porażka. Więc lepiej nic nie zmieniać i nie konfrontować się z podsumowaniem. Ale jest też cała masa osób, które chcą sprawdzać, jakby to mogło być, gdyby zrobiły coś inaczej. Takim osobom coaching może bardzo pomóc uzyskać te rezultaty, na których najbardziej im zależy. 5. Poszerzaj swoją twórczą przestrzeń i próbuj nowych rzeczy Jakiś czas temu pisałam w innym tekście o osobach multipotencjalnych. Jeśli nie czytałeś tego tekstu, to w skrócie Ci powiem, że osoby multipotencjalne to osoby o takim typie osobowości, które uwielbiają uczyć się nowych umiejętności od zera. Szybko nabierają wprawy, bo wiele razy byli początkującymi i mają już na tyle elastyczny mózg, że uczą się szybciej niż inni. A gdy się już nauczą, zabierają się za kolejną rzecz. Po kilku latach taka osoba ma wachlarz możliwości i może robić różne rzeczy. Czasem z rzeczy, które zna, tworzy nową jakość (zawód, produkt, usługę). Od czego zacząć? Od stworzenia sobie przestrzeni do swobodnego uczenia się i działania. Jak to zrobić? Stwórz ją sobie sam. Nikt nie przyjdzie i nie powie: „Oto przynoszę Ci przestrzeń do swobodnego działania. Czy zechcesz rzucić na nią okiem?” Sam musisz to zrobić. I zrób to po swojemu. Poukładaj sobie życie tak, żeby było w nim miejsce na twórcze działanie i uczenie się (to może być robienie na drutach, hodowanie pomidorów, renowacja mebli, cokolwiek do Ciebie przemawia). Próbuj nowych rzeczy, których efektem jest tworzenie, sam akt pracy twórczej. Żeby nie było gołosłownie, ja na przykład, oprócz wielu zajęć coachingowych, tworzę z moją koleżanką obrazki. Łączymy technikę rysunku piórkiem (to specjalność Marty) z moimi tekstami. Z naszej kooperacji powstała cała seria świetnych obrazków. Bawimy się, dajemy coś ludziom, a przy tym mamy parę groszy więcej. Ty też znajdź swoje twórcze zajęcie. Nie myśl od razu o korzyściach, jakie będziesz z tego mieć. Na przykład nasz pomysł, by robić obrazki, wyrósł z akcji charytatywnej. Chciałyśmy pomóc pewnej fundacji, wspierającej dzieci. Po prostu działaj, eksperymentuj, baw się i poszerzaj sobie pole możliwości. Obrazki, które tworzę z koleżanką w duecie Wypisz & Wymaluj. 6. Szanuj samego siebie Wiele lęków bierze się z myśli, że zostaniemy odrzuceni. Z tej obawy stwarzamy sobie w głowie wizję, w której widzimy siebie jako opuszczonego, zapomnianego, bez uznania, bez szacunku. A tak bardzo potrzebujemy być widziani, uznani! Wszyscy, bez wyjątku. Dlaczego nam, ludziom, tak zależy na tym, by ktoś polajkował to, co pokazali światu? Ja też teraz, pisząc ten tekst, zastanawiam się, czy ktoś go zauważy, przeczyta, skomentuje. To zupełnie podstawowa potrzeba bycia widzianym sprawia, że zależy nam na informacji zwrotnej, czy to, co robimy, ma dla kogoś znaczenie. Chcesz, by inni Cię szanowali? Zacznij od siebie. Szanuj samego siebie w taki sposób, w jaki chciałbyś być szanowany przez innych. Po prostu naucz ich, jak chcesz być szanowany. To nie stanie się z dnia na dzień. Dlatego zacznij już dziś, by za jakiś czas zobaczyć różnicę. 7. Przestań się porównywać Mój rodzynek. Specjalnie zostawiłam go na koniec. Pozwól, że obrócę go parę razy w palcach, nim go zgniotę i połknę. Porównywanie się do innych jest kompletnie pozbawione sensu. Za to o wiele większy sens ma porównywanie się do siebie z wczoraj, do siebie sprzed roku etc. Wtedy masz szansę naprawdę zaobserwować zmianę, postęp, różnicę. Taka obserwacja jest adekwatna i zdrowo motywująca. Jeśli porównujesz się do innych, podcinasz sobie skrzydła i wpadasz w spiralę lęku. Chcesz popracować nad pewnością siebie, pokonywaniem własnych lęków i wyznaczaniem nowych celów, dzięki którym świadomie zmienisz jakość swojego życia? Umów się na sesję Komentarze komentarzy O Magdalena Gołda Uwielbiam płodozmian i ekscytuję się wieloma rzeczami. Maluję obrazy, zajmuję się aromaterapią, astrologią, minerałami, kocham ruch i podróże, bezruch i medytację. Moim darem terapeutycznym jest praca w Polu Serca. Jako posiadaczka Księżyca w Raku, w 2. domu, uwielbiam pracę z emocjami i na emocjach. Z zainteresowań i dyplomów wynika, że jestem certyfikowaną hipnoterapeutką, członkinią Polskiego Instytutu Hipnozy, certyfikowaną terapeutką metody Czytanie Duszy, certyfikowanym life coachem. Mam dyplom UW z filologii polskiej. Moje pozostałe miejsca w sieci: Porażka przestaje być taką blokadą, bo wiedzą, że nie wpływa na poczucie własnej wartości.Tacy ludzie ufają SOBIE. Idą za SOBĄ. Z tej energii bierze się siła, która pomaga wprowadzać dobre zmiany w swoim życiu. Jak pokonać strach przed porażką? @tamagotchi: To po pierwsze - nic nie udowadnia, po drugie - może wzbudzić niechęć i nie być dobrze odebrane. Jedna z rzeczy, której najbardziej nie lubię u Polaków, to te ich zaczepianie i zagadywanie właśnie. Przez myśl im nie przejdzie, że to może być dla kogoś niekomfortowe. Spoko, też się zgodzę, że zagadywanie do randomów to głupota i akt desperacji. Problem w tym, że dużo ludzi poleca taką "radę", więc jaka jest alternatywa? Tym gorzej. Egoistą tak naprawdę jest każdy, sztuką jednak jest to maskować ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tutaj jawnie wykazujesz się brakiem empatii skoro nie myślisz o tym, jaki dyskomfort może u kogoś wywołać bycie zaczepianym przez obcą osobę na ulicy. A jeżeli zależy ci na tworzeniu relacji, to empatia się przyda. Mam empatię, a mimo to żadnych znajomych. Natomiast ludzie, co nie raz jak uje się zachowali w stosunku do mnie i płakałem przez to to widzę ich ze znajomymi. Żeby wykazać się śmiałością nie trzeba robić z siebie głupka na ulicy, wystarczy nauczyć się naturalnych interakcji z ludźmi w sklepie, na poczcie, w urzędzie, u lekarza. Uśmiechać się, mówić "Dzień dobry, dziękuję, do widzenia". Też umiem takie sztuczne reakcje, ale znajomych poznać już nie. Powiedzieć dzień dobry kasjerce to nie to samo co poznawanie ludzi. piszę ci to jaka osoba, która sama zmagała się z fobią społeczną, dziś wydaje mi się ona absurdalna. Bałem się gdziekolwiek dzwonić czy załatwiać sprawy w miejscach, gdzie trzeba z kimś rozmawiać w 4 oczy. Dziś to banał. Ale ty w ogóle o czym innym piszesz, bo OP mówi o aspołeczności i nawiązywaniu znajomości. Ty się skupiasz na lęku i załatwianiu formalnych rozmów. Ja się nie boję zadzwonić gdzieś i coś załatwić, a mimo to nie umiem nawiązać znajomości. Wszelkie obrzydliwe, odbierane negatywnie zaloty już mogą być traktowane jako nienormalne, ale wtedy gdy druga połówka tak to odbierze. Oficjalnie może to być przez wąskie grono traktowane jako normalne. Przykładowo związywanie gdy tego sobie druga osoba nie życzy, bicie, nachodzenie osoby z którą nie jest się w związku już tak.
Jesteśmy zakładnikami lęków. Żyjemy w bezpiecznym kącie, w którym wystarcza nam realizacja 10% talentów. Jak przestać to robić i obudzić w sobie odwagę? To, co przynosi szybkie korzyści i doraźne nagrody, zazwyczaj przychodzi łatwo. Niestety, przekraczanie siebie zazwyczaj wymaga nakładu czasu i powtórek. Nie jest łatwo zabić smoka lęku jednym ciosem miecza. Niemniej, jeśli wytrwamy, naszym udziałem stanie się coraz większe poczucie spokoju i zadowolenia z zajmowania się sprawami, o których wcześniej nawet nie myśleliśmy jako o możliwych. Nie bądź więźniem swojego lęku Doskonale pamiętam moją własną młodzieńczą nieśmiałość. Na szczęście dla mnie znaleźli się dobrzy, pełni miłości ludzie, którzy rzucili mi wyzwanie. Dzięki nim włączałem się w dyskusje, a nawet uczestniczyłem w szkolnych konkursach oratorskich. Podczas moich pierwszych występów na scenie miałem wrażenie, że jeśli nawet nie umrę, to na pewno zemdleję z zakłopotania. Po jakimś czasie, na pewno nie bez mojego uporu, onieśmielenie zaczęło zanikać. Dziś niemal wcale go nie odczuwam. (Od czasu do czasu czuję głęboko w sobie tamto małe, onieśmielone dziecko. Mruga oczami i dopytuje się, czy to, co ogląda, jest prawdą.) Nigdy jednak nie zapominam: rozwój jest zawsze stopniowym procesem, mostem, po którym przechodzi się powoli, a nie zakrętem, zza którego nagle się wyskakuje. Pamiętam, że czytałem kiedyś opisy wyzwalania nazistowskich obozów koncentracyjnych przez aliantów pod koniec II wojny światowej. Było tam napisane, że wielu spośród więźniów z wahaniem opuszczało baraki; oślepieni światłem słonecznym wracali na swoje prycze. Egzystencja obozowa była jedynym życiem, jakie znali przez tak wiele lat. Nauczyli się myśleć o sobie jako o więźniach. Nie potrafili wyobrazić sobie życia na wolności. Dlatego nie mogli natychmiast się przystosować do życia jako wolne istoty ludzkie. Sądzę, że udziałem większości z nas jest ta jakże ludzka postawa. Byliśmy zakładnikami naszych lęków przez tak długi czas. Żyjemy zatem dalej w niewielkim, ale za to bezpiecznym kąciku, w którym wystarcza nam - niestety - zaledwie 10% naszych talentów. Wtem przychodzi zachęta do przekroczenia siebie - do zrobienia kilku niepewnych na razie kroków poza mury naszego osobistego więzienia. Olśnieni blaskiem słońca, mrużymy oczy i chcielibyśmy szybko powrócić do rzeczy, które znaliśmy: do naszych ciasnych, lecz znanych stref bezpieczeństwa. Silna albo słaba wola - nie istnieją Jednym z nieubłaganych praw naszej kondycji ludzkiej jest to, że jeśli zrezygnujemy z jednej przyjemności, musimy się pocieszyć inną, o ile to możliwe większą, przyjemnością. Natura ludzka nie znosi próżni. Przyjemnością, z której rezygnujemy decydując się na przekroczenie siebie, jest poczucie bezpieczeństwa. Wychodzimy poza granice wyznaczane przez płoty i rowy naszych zahamowań, opuszczamy nasze "ciepłe gniazda". Rezygnujemy z ułatwień gwarantowanych nam przez strefę bezpieczeństwa, które dotychczas zapewniały nam pozbawioną wyzwań i ryzyka egzystencję. Przyjemnością zastępczą, którą daje nam przekraczanie siebie, jest wolność. Stajemy się wolni. Zaczynamy działać wbrew okaleczającym nas lękom, a to już jest wyzwolenie. Zanim zdecydowaliśmy sią na przekroczenie siebie, użytkowaliśmy zaledwie 10% naszych zdolności - zdolności naszych zmysłów, emocji, rozumu i serca. Sięgając po nowe, powoli wychodzimy z ciemności na światło dzienne, z samotności ku miłości, z niepełnej egzystencji ku pełni życia. Jestem absolutnie przekonany, że nie ma czegoś takiego jak silna lub słaba wola. Silna lub słaba może być jedynie nasza motywacja. To ona, motywacja, wprowadza w ruch naszą wolę. Pragnienie jest tym motorem, który nas popycha. To chyba oczywiste, że wraz ze wzrostem poczucia wolności, radości i samospełnienia będzie wzrastać także nasza motywacja do przekraczania siebie. Wszyscy potrzebujemy pewnych i stałych nagród w postaci pełniejszego życia i większej wolności. W miarę jak czynimy postępy, potrzeba ta nabiera coraz większego znaczenia w naszym życiu. Warto przekraczać siebie W każdej szkole jest grupa uczniów, o których mówi się, iż są bierni. Mają wszystko, czego im potrzeba, z wyjątkiem inicjatywy - wewnętrznej siły, która by popychała ich do używania swych talentów. W Stanach Zjednoczonych w wielu szkołach istnieje klasa lub kurs reedukacyjny dla uczniów biernych. Na takim kursie niemal zawsze kładzie się nacisk na jedną rzecz: - Zrób coś z własnej woli. Spróbuj rozbudzić swoje zainteresowania. Przeczytaj książkę. Zgłoś się do grupy wykonującej jakieś konkretne zadanie. Większość takich uczniów siada gdzieś w kącie klasy, jakby czekając na inspiracje do działania. Problem polega na tym, że trzech nauczycieli na czterech to osobnicy mało inspirujący. Pozostaje to w zgodzie z zasadą przeciętności. Osoba zachowująca się w ten sposób przyzwyczaja się zatem do przebywania na obrzeżach życia i do nieustannych kryzysów tożsamości. Nieustannie mruczy pod nosem: "Kim jestem? Co jestem wart? Kogo to w ogóle obchodzi?" Przypomina to próbę usiedzenia na bujanym fotelu: donikąd nie prowadzi, ale wypełnia ci czas. Taka bierna osoba będzie pozostawać w otchłani połowicznej egzystencji, dopóki nie znajdzie się ktoś, kto zdoła ją przekonać, że należy przekraczać siebie. Rozpocząwszy ten proces, osoba bierna doświadczy entuzjazmu, który będzie się w niej samoczynnie wyzwalał. Kiedy raz zostaniemy w coś wciągnięci, nasza działalność zacznie wyzwalać entuzjazm. A entuzjazm potrafi się żywić samym sobą. W sposób naturalny pomnaża się i rozwija. Przekraczanie siebie przezwycięża bezwład, a gdy to nastąpi, stopniowo stajemy się motywacją dla samych siebie. Praktyczne ćwiczenie Mówiliśmy o przynoszących korzyści obszarach przekraczania siebie. Żeby nie być gołosłownym, wypróbuj każdego dnia jedno z opisanych poniżej "ćwiczeń". Wykonuj je kolejno, aż lista się skończy - wtedy zacznij od nowa. Sprawdź sam, jak te ćwiczenia pomagają wydostać się z ciasnego i samotnego świata stref bezpieczeństwa. Poddaj się doświadczeniu wyzwolenia działania na przekór swoim lękom i bolesnym zahamowaniom. Pamiętaj: jedno ćwiczenie dziennie, jedno ćwiczenie na raz: 1. Emocja, której nigdy nie odczuwałem. Dziś podzielę z kimś ten rodzaj emocji. 2. Ryzyko, jakiego nigdy nie podjąłem. Dziś podejmę takie ryzyko. 3. Osiągnięcie, do którego nigdy się nie przymierzałem. Dziś podejmę próbę zmierzającą do takiego osiągnięcia. 4. Odrzucenie, któremu nigdy nie dałem szansy. Dziś dam mu szansę. 5. Potrzeba, do której nigdy się nikomu nie przyznałem. Dziś mam zamiar przyznać się do tej potrzeby. 6. Przeprosiny, na które nigdy nie mogłem się zdobyć. Dziś przeproszę. 7. Afirmacja, której zawsze odmawiałem. Dziś jej nie odmówię. 8. Sekret, którym nigdy się z nikim nie podzieliłem. Dziś zawierzę go komuś. 9. Przykrość, której nigdy nie ujawniłem. Dziś ujawnię tę przykrość. 10. Miłość, której nigdy nie okazałem. Dziś powiem komuś: "Kocham cię". Coś do zapamiętania Czeka na ciebie większy świat i pełniejsze życie. Musisz do niego dorosnąć przekraczając siebie. Na co czekasz? Rusz się. To twój wielki dzień! Fragment pochodzi z książki "Twoje szczęście jest w Tobie" autorstwa Johna Powella SJ. Polecamy książkę tego autora dostępną w Wydawnictwie WAM o nazwie "W poszukiwaniu siebie".
Co zrobic ze zboczonym kolega? moj kolega ciagle chce mnie lapac za cycki. czesto mu sie udaje a jak mu sie uda to mowi ale miękkie a inni z tego sie smieja . co mam na to poradzic ; (. 0 ocen | na tak 0%. 0. 0. odpowiedział (a) 26.04.2012 o 21:47: odpowiedział (a) 26.04.2012 o 21:50: Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Co zrobic ze zboczonym
Zielonooki potwór zrujnował wiele związków. Wiedząc, jak przestać być zazdrosnym, musisz dowiedzieć się, co jest przyczyną twojej zazdrości. Przyczyną zazdrości nazywanej zielonookim potworem jest to, że nie ma w tym nic ładnego. Droga do zrozumienia, jak przestać być zazdrosnym, nie jest wybrukowana łatwością ani bezpieczeństwem. Ludzie czują się zazdrośni w związku, ponieważ uważają, że nie są wystarczająco dobrzy, aby być z osobą, z którą są. Kluczem do powstrzymania zazdrości jest lepsze samopoczucie, przestanie się martwić, czy ktoś cię kocha, a przede wszystkim siebie.. Nikt nie chce być sam, zwłaszcza gdy czujesz, że znalazłeś miłość. Ale miłość jest wyjątkowa tylko wtedy, gdy łączy ją dwoje. Jeśli ciągle czujesz, że twój czas z ukochaną osobą jest ograniczony i może się skończyć w dowolnym momencie, to naprawdę nie lubisz. Jak przestać być zazdrosnym Jeśli zauważysz, że zazdrość powoduje problemy w twoim związku, masz dwie możliwości: albo odkryć, że jesteś godny miłości, albo idź dalej. Nie zatrzymuj się, czując się niepewnie. To po prostu nie jest fajne, ani nie o to chodzi w prawdziwym związku. Istnieje wiele powodów, dla których ludzie czują zazdrość. Niektóre pochodzą z wewnątrz, a inne ze źródeł zewnętrznych. Ale w końcu jedynym, który kontroluje twoje uczucie zazdrości, nawet jeśli twoje przyciski zazdrości są wciskane, to ty. # 1 Dowiedz się, co czyni cię szczęśliwym. Często czujemy się zazdrośni, gdy poświęcamy się zbytnio sobie. Jeśli stwierdzisz, że potrzeby twojego partnera są zawsze najważniejsze, zawsze mogą wybierać, lub po prostu poddajesz się cały czas, to nierzadko czujesz się zazdrosny. Cieszą się życiem, podczas gdy ty jesteś kimś innym i zapominasz o własnych potrzebach. Jeśli zaspokajasz własne upodobania i robisz to, co chcesz, nie musisz zazdrościć, że zrezygnowałeś z tego, kim jesteś, aby uszczęśliwić kogoś innego. # 2 Bądź w porządku z byciem samemu. Strach jest jednym z największych motorów zazdrości. Jeśli boisz się być sam, strach ten może sprawić, że będziesz zazdrosny, gdy tak naprawdę nie masz powodu. Wszyscy obawiamy się utraty miłości. Ale jeśli zawsze jesteś zazdrosny i podejrzewasz ich zachowania, być może nie akceptujesz ich utraty. Ponieważ znów będziesz sam ze sobą. Jeśli oszukali, a ty ich zgubiłeś, nic ci nie będzie. # 3 Zdaj sobie sprawę, że w morzu jest milion ryb. Pewnie, mogą być najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek miałeś, ale jeśli jesteś tak zazdrosny, że będą cię oszukiwać, nie będą tak niesamowici, jak myślisz. Zdecyduj sam, czy to osoba, która cię skrzywdzi, oszukując. Jeśli uważasz, że tak, musisz iść dalej. Przestań być zazdrosny, jeśli zdecydują się cię skrzywdzić, wyświadczą ci przysługę. Jest wielu ludzi, którzy nigdy by tego nie zrobili. # 4 Rozpoznaj swoje mocne strony i atuty. Przestańcie się martwić, że znajdą kogoś, i pomyślcie, jakie to szczęście, że was mają. Kiedy myślisz, że masz dziesięć i trzy, łatwo jest ci zazdrościć cały czas. Jeśli zastanawiasz się, dlaczego są z tobą i boisz się, że kiedyś znajdą coś lepszego, to nie widzisz tego, co w tobie widzą. To nie tylko twoja strata; może to być przyczyną twojej utraty, jeśli nie będą w stanie powstrzymać twojej zazdrosnej natury. # 5 Umysł ponad materią. Kiedy czujesz się zazdrosny, zatrzymaj się, myśl racjonalnie i dowiedz się, czy to jest prawdziwe, czy coś, co stworzyłeś w swojej głowie. Jeśli niepotrzebnie się boisz, prawdopodobnie stworzysz w głowie scenariusz, który nie jest prawdziwy. # 6 ZATRZYMAJ szpiegowanie. Ciągłe sprawdzanie ich działań za pośrednictwem mediów społecznościowych, przechodzenie przez telefon lub poszukiwanie pokwitowań nie daje odpowiedzi, których potrzebujesz. W rzeczywistości tylko dodaje więcej paliwa do twojego ognia. Albo im wierzysz i im ufasz, albo pozwalasz im odejść. Ciągłe próby zagrania kartą „gotcha” nie są uczciwe wobec partnera. Z pewnością nie wyświadcza ci żadnych przysług. # 7 Myśl pozytywnie, chyba że masz powód, aby tego nie robić. Czy słyszałeś kiedyś o samospełniającej się przepowiedni? Być może tworzysz taki. Jeśli ciągle oskarżasz partnera, szukasz dowodu jego niewierności lub stawiasz go wobec nieufności, możesz dostać to, czego tak bardzo się boisz. Nikt nie chce być w związku z kimś, kto im nie ufa. Twoja potrzeba udowodnienia, że ​​są kłamcami, a oszustwo w końcu się zestarzeją. W końcu tracisz je, bez względu na to, czy oszukują, czy nie. Więc jaki jest cel zawsze oczekiwać najgorszego? # 8 Słuchaj tego wewnętrznego głosu, ale tylko wtedy, gdy jest to racjonalne. Spróbuj zignorować wewnętrzny głos napędzany strachem. Posłuchaj tego, który mówi ci, co naprawdę jest w ich sercu. Bardzo niewiele razy nasz prawdziwy wewnętrzny głos jest zły. Prawdopodobnie nakazuje ci zatrzymać się i znaleźć spokój, a nie kontynuować polowanie na czarownice. Musisz tylko zatrzymać się i słuchać, naprawdę słuchać. # 9 Zapomnij o swojej przeszłości. Jeśli oszukiwałeś w przeszłości, pozwól temu odejść. To, że jedna osoba była totalnym dupkiem, nie oznacza, że ​​jesteś z nią. Jeśli nadal będziesz oznaczać ich w tej samej kategorii, co ci, którzy cię skrzywdzili, zranisz siebie. # 10 Zapomnij o ich przeszłości. Nawet jeśli oszukiwali w przeszłości, nie oznacza to, że będą oszukiwać ponownie. Nie masz pojęcia, jak wyglądał ich poprzedni związek. Chociaż raz oszust zawsze jest oszustem w niektórych przypadkach, nie możesz założyć, że znasz ich poprzednią sytuację. Niech ich przeszłość pozostanie w przeszłości. # 11 Trzymaj części siebie osobno, ale nie w tajemnicy. Jeśli połączysz się z kimś, stracisz trochę siebie. To bardzo przerażające uczucie. Oznacza to, że jeśli je zgubisz, zatracisz siebie. Ten rodzaj niepokoju i strachu wywołuje w nas wszystkich zielonego potwora. Postaraj się zachować odrobinę swojej anonimowości, aby nie zaznać zazdrości przy najmniejszym strachu przed stratą. # 12 Rób rzeczy tylko dla siebie. Możesz być zazdrosny, ponieważ zapomniałeś, co cię uszczęśliwia i ile zabawy sprawiłeś, zanim ich spotkałeś. Może porzuciłeś te rzeczy, które sprawiają, że jesteś szczęśliwy. To tylko wywiera większą presję na związek i strach przed utratą. Jeśli chcesz wiedzieć, jak przestać być zazdrosny, może to być po prostu robienie rzeczy, które sam kochasz, aby udowodnić, że jeśli zdarzy się najgorsze i nie będziesz już razem, nadal możesz być w porządku i szczęśliwy. # 13 Flirt… Wiem, prawda? Tak, pamiętanie, że nadal jesteś pożądany dla innych ludzi, jest jednym z najlepszych sposobów na przezwyciężenie swojej zazdrości. Pamiętaj, jeśli znajdą kogoś innego, ty też możesz, a to będzie ich strata. # 14 Dowiedz się, czego nie lubisz w sobie, i napraw to. Powinieneś czuć się tak, jakby mieli tyle szczęścia, że ​​cię mają, co ty. Jeśli nie, to czas dowiedzieć się, dlaczego uważasz, że jesteś jednorazowy. Jeśli uważasz, że nie są w tobie tak jak ty, to jest to coś do zbadania i ustalenia. # 15 Nie polegaj całkowicie na nikim oprócz ciebie. Uświadom sobie, że ludzie czasem przychodzą i odchodzą. Jeśli nie masz nic przeciwko i wiedziałeś, że przeżyjesz ich utratę, nawet jeśli ci się nie spodoba, to nie będziesz się tak przejmował, że polubiłby kogoś bardziej niż ciebie. # 16 Dowiedz się, co napędza twoją zazdrość. Niektórzy ludzie są z natury zazdrośni. Ale jeśli nie jesteś jednym z nich i nigdy nie byłeś zazdrosny w przeszłości, zatrzymaj się i sprawdź, co z twoim obecnym związkiem sprawia, że ​​czujesz się tak, jak robisz. Może jest coś w twojej zazdrości, czego nie chcesz przyznać. Jeśli tak jest, przestań zadawać sobie pytanie, jak nie być zazdrosnym. Zamiast tego zadaj sobie pytanie, co z relacją sprawia, że ​​czujesz się niepewnie. # 17 Porozmawiaj ze swoją znaczącą osobą na temat rzeczy, które sprawiają, że czujesz się niepewnie. Jeśli chcesz wiedzieć, jak przestać być zazdrosny, musisz zacząć od rozmowy ze swoim partnerem o tym, co robią, aby poczuć się niepewnie. Jeśli ci się nie podoba, że ​​są bliscy swojej byłej, to wyrażaj swoje obawy. Jeśli martwisz się, że twój związek jest jednostronny, bądź szczery. Czasami uczciwość jest naprawdę najlepszą polityką. # 18 Nie oszukuj. Jeśli oszukujesz, będziesz zazdrosny. Nawet jeśli po prostu amortyzujesz, powoduje to twoją niepewność. Wina jest bardzo silnym motorem zazdrości! # 19 Nie izoluj się w związku. Nie przestawaj chodzić ze znajomymi lub utrzymywać regularne relacje. W przeciwnym razie izolujesz się. To sprawia, że ​​czujesz, że na świecie jest tylko jedna osoba, co zwiększa twój czynnik strachu. Pamiętaj, aby pozostać w kontakcie ze światem zewnętrznym, bo inaczej poczujesz się wyjątkowo zazdrosny. # 20 Jeśli jest to uzasadnione, zgub je. Jeśli to jest coś, co robią, skonfrontowałeś się z nimi, a oni odmawiają zmiany, to nie jest to, że przestajesz być zazdrosny. Powinieneś znaleźć kogoś, kto sprawi, że poczujesz się kochany i bezpieczny, a nie niespokojny i zazdrosny. W końcu, jeśli zawsze jesteś zazdrosny, to nie związek sprawia, że ​​czujesz się bezpiecznie. Jeśli nie możesz znaleźć sposobu na przezwyciężenie zazdrości, przestań się martwić o przetrwanie i dalej. Jest powód, dla którego czasami czujemy się zazdrośni, uzasadnieni lub nie, a jeśli nie możesz wymyślić, jak przestać być zazdrosny, to nie są dla ciebie odpowiednią osobą, kropka. Los rzuca nam pod nogi wiele przeszkód, ale sztuką jest nauczenie się, jak je omijać i wychodzić na przysłowiową prostą. Szkoda życia, aby o wszystko się zamartwiać, zwłaszcza o to, na co nie mamy żadnego wpływu. Autor poradnika „Jak przestać się martwić i zacząć żyć”, Dale Carnegie, pokazuje pozytywną drogę, jaką i Samotność w dzisiejszych czasach jest wbrew pozorom bolączką wielu ludzi. Wydaje się, że obecnie istnieje więcej niż kiedyś możliwości na zawarcie nowych znajomości i poznanie tej wymarzonej „drugiej połowy”. W końcu jest dostęp do Internetu, można komunikować się na chatach i portalach randkowych, wyjść do pubu, klubu czy na dyskotekę, nawiązać kontakty w pracy itd. Największą przeszkodą w pokonaniu samotności jest jednak brak samoakceptacji i obawa przed odtrąceniem. Partnerstwo Jak otworzyć się na kontakty międzyludzkie? Jak pokonać nieśmiałość? Jak zacząć umawiać się na randki? spis treści 1. Jak walczyć z samotnością? 2. Jak znaleźć partnera? 3. Jak zainteresować sobą mężczyznę? 1. Jak walczyć z samotnością? Zobacz film: "Kiedy należy zgłosić się do psychiatry?" Brak akceptacji siebie stwarza największy problem w przełamaniu muru niedostępności i samotności. Często ludzie boją się tego, że gdy pokażą swoje prawdziwe oblicze, zostaną zlekceważeni, niezrozumiani i wyśmiani. Jeśli zastanawiasz się, jak walczyć z samotnością wokół ciebie, najpierw odpowiedz sobie na pytanie, czy masz problem z nawiązywaniem kontaktów interpersonalnych z powodu nieśmiałości i lęku przed odrzuceniem. By móc poznać jakąś osobę i obdarzyć ją uczuciem i szacunkiem, na początku musisz pokochać siebie – razem ze swoimi zaletami i wadami. Następną przeszkodą w znalezieniu partnera są czasem zbyt wygórowane oczekiwania względem drugiej osoby. To najczęściej kobiety szukają tego jedynego i doskonałego. Wyobrażają sobie, jak ma wyglądać, jak powinien się zachowywać, jaki powinien mieć status materialny itd. W marzeniach nie ma, oczywiście, nic złego. Należy jednak pamiętać, że po ziemi ideały chodzą bardzo rzadko albo wcale. Każdy ma jakieś swoje mocne, ale i słabe strony, które należy zaakceptować i zrozumieć. By przełamać samotność, czasem wystarczy zweryfikować własne wyobrażenia. Trzecim elementem, który wzmacnia poczucie osamotnienia, jest strach o przyszłość. Lęk o bycie samotnym, bez bliskiej osoby, paradoksalnie uniemożliwia poznanie kogoś ciekawego, z którym warto byłoby stworzyć związek. Jeśli strach przed samotnością nie daje ci spokoju, zastosuj technikę EFT. Technika ta polega na delikatnym opukiwaniu punktów zakończeń meridianów ciała i jest metodą, która równoważy zakłócenia w układzie energetycznym i uwalnia od negatywnych emocji. 2. Jak znaleźć partnera? W pewnych momentach życia kobiety marzą, aby spotkać na swojej drodze mężczyznę, który będzie odpowiadał ich oczekiwaniom. Jednak nieczęsto zdarza się, że panie wychodzą za mąż za właśnie takich partnerów. Niektóre wolą pozostać samotne, ponieważ nie mogą znaleźć odpowiedniego dla siebie mężczyzny. Czasami decyzja o byciu singlem nie jest do końca świadoma. Niektóre kobiety po prostu nie potrafią zainteresować sobą potencjalnego obiektu swoich uczuć. Czasem wynika to z niskiej samooceny, czasem ze zbytniej pewności siebie lub z obawy przed odrzuceniem (zwłaszcza gdy kobieta została wcześniej zraniona przez mężczyznę). Panie często są zdania, że będą w pełni szczęśliwe dopiero wtedy, gdy wejdą w związek małżeński. Tymczasem o własny komfort psychiczny i zadowolenie z życia można dbać jeszcze przed snuciem planów o wspólnym domu i rodzinie z drugim człowiekiem. Oczywiście, rodzina jest ważna. Jednak usilne szukanie kandydata na męża czy żonę nie musi wcale prowadzić do przełamania samotności w sobie. Emocjonalne potrzeby można zaspokajać przez nawiązywanie kontaktów z innymi, podróżowanie, odwiedzanie ciekawych miejsc, wychodzenie do klubów, dyskotek, kina, galerii sztuki itd. Nie wiesz, jak poznać kogoś interesującego, kto mógłby stać się twoim przyjacielem czy chociażby dobrym znajomym? Przede wszystkim zacznij wychodzić do ludzi i nie zamykaj się w czterech ścianach, spędzając czas sam na sam z telewizorem. Daj sobie szansę na szczęście w życiu. Każdy jest niepowtarzalną indywidualnością. Aby odczuć swoją wartość, wcale nie potrzebujesz potwierdzeń z zewnątrz. Decyzja o związku nie może wynikać z obawy przed samotnością, lecz z przekonania, że wspólne życie może być przyjemne i wzbogacające duchowo. Żeby pokonać samotność i nabrać większej pewności siebie, warto popracować nad samodzielnością. Bycie odpowiedzialną za siebie pomaga poznać własną wartość. Wtedy możesz realizować cele, zaspokajać swoje potrzeby i cieszyć się z kontaktu z innymi ludźmi. 3. Jak zainteresować sobą mężczyznę? Kobiety, poszukując partnera, powinny realnie spojrzeć na rzeczywistość. Jakie panie najczęściej podbijają serca mężczyzn? Te, które postrzegane są przez nich za atrakcyjne, niezwykłe, warte zdobywania. Gdy osamotnienie daje ci się we znaki i nie chcesz już dłużej być sama, zadaj sobie pytanie, czego oczekujesz od mężczyzny i jakim typem kobiety jesteś. Zastanów się również, czego od kobiety oczekują mężczyźni. Nie ograniczaj się do fizyczności, choć, oczywiście, wygląd ma dla panów niemałe znaczenie. Szanse na zainteresowanie sobą mają jednak przede wszystkim te kobiety, które są dla mężczyzn dostępne w sensie psychicznym – spontaniczne, wesołe, uśmiechnięte, radujące się życiem, pewne siebie, zadowolone z kontaktów z ludźmi. Takie panie zachowują się, jakby odniosły sukces i zwykle osiągają go, także na polu osobistym. Jak przyciągnąć uwagę mężczyzny? Nie musisz biernie czekać na jego zainteresowanie twoją osobą, możesz go sprowokować do kontaktu. Często decydujące jest pierwsze wrażenie. Pożądana jest pewność siebie, niewskazane natomiast – przybieranie pozycji osoby przegranej i stłamszonej. Warto też okazywać dowody sympatii. Takie zachowanie pozbawia mężczyznę oporów przed nawiązaniem znajomości. Mężczyźni bowiem też często są nieśmiali i boją się podejmować ryzyko. Dopiero gdy zauważą, że mają szansę, mobilizują się do działania. Panowie na ogół nie zwracają uwagi na to, czy kobieta jest ubrana według najnowszych trendów mody. Zdecydowanie wolą umiar, a ich wyobraźnię pobudzają panie podkreślające strojem swoją sylwetkę. Unikać należy jednak wszelkich nienaturalności, np. strojnych kreacji, mocnych ozdób oraz bardzo wysokich obcasów. Za mało atrakcyjne uchodzą też kobiety przesadnie obwieszone biżuterią i mające zbyt ostry makijaż. Mężczyznom dużo bardziej podoba się naturalność i subtelność. Samotność nie musi być twoim zmartwieniem, jeśli pozbędziesz się obaw o to, że możesz popełnić błąd. Każdy ma prawo do pomyłki. Znajomość z drugą osobą nie musi się zakończyć drogą do ołtarza i wspólnym życiem. Warto jednak przełamywać nieśmiałość i otwierać się na ludzi, by mieć znajomych i przyjaciół, z którymi warto spędzać czas, rozmawiać, dyskutować, kłócić się i bawić. Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy . 394 2 731 570 710 143 131 617

jak przestać być zboczonym